Kończymy czytać jedną książkę, sięgamy po kolejną i pozwalamy się teleportować do innego świata. Później cały proces powtarzamy od nowa: kończymy czytać, odkładamy na półkę, wybieramy kolejną, cyk! – i znikamy. Zastanawialiście się jednak kiedykolwiek, co takiego uzależniającego jest w książkach? Właściwie za co my je lubimy?

 

Za to, że pobudzają emocje

Przypomnijcie sobie ostatnią książkę, która doprowadziła Was do łez, wściekłości, smutku lub wyjątkowo rozbawiła; taką, o której mieliście ochotę opowiadać całej rodzinie, wszystkim znajomym lub odwrotnie – która wywołała takie emocje, że chcieliście wstać i krzyczeć (albo nawet tak zrobiliście). To niesamowite, jak odpowiednio dobrane słowa potrafią poruszyć najwrażliwsze struny duszy. Ale uważajcie: czytanie książek w publicznych miejscach skutkuje niekontrolowanym uśmiechaniem się do kartek lub nagłymi łzami wzruszenia! Co tam, że ludzie dziwnie na nas popatrzą!



 

Za to, że przenoszą nas do innego świata

O tym, że „Kto czyta książki – żyje podwójnie”*, wie chyba każdy Czytelnik (zarówno ten nałogowy, jak i sezonowy). Fascynujące jest to, ile różnych światów mamy do wyboru, bowiem tyle, ile książek stoi na półce w księgarni, bibliotece lub w domowym zbiorze, tyle razy możemy na chwilę stać się kimś innym i zniknąć w jego świecie. My na przykład w ostatnim czasie zamieniliśmy się w śledczych, którzy rozwiązują kryminalne zagadki w Kłodzku z lat 20. XX wieku. A Wy?

 

Za to, że uświadamiają

Weźmy na tapet książki sportowe. O tym, że droga do sukcesu jest długa, wie prawie każdy. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, że sportowi herosi są zwykłymi ludźmi, takimi jak my, i ile różnych przeszkód musieli po drodze pokonać, aby móc powiedzieć: wygrałem. Literatura uświadamia, że każdy może być bohaterem swojej własnej opowieści.

 

Za to, że pozwalają lepiej zrozumieć świat i ludzi

Przyjaźnie mogą trwać wiecznie, ale niektórym ta wieczność nie jest dana. Pierwsza miłość może przerodzić się w tą najtrwalszą i ostatnią, ale równie dobrze może pozostać wspomnieniem. Niektórzy ludzie zostają na zawsze, inni przychodzą na chwilę. I o tym wszystkim też opowiada literatura. Książki pokazują, że trzeba być przygotowanym na wszystko, a rodzajów happy endu jest naprawdę wiele.


 

*Umberto Eco.

Image Blog